Kto pije piwo bez procentów?
Rosnąca popularność piwa bezalkoholowego to najważniejszy trend roku 2018 według społeczności Birofilia.org. Wydało nam się to wyjątkowo interesujące i postanowiliśmy zgłębić temat.
Dlatego w marcu 2019 zapytaliśmy naszych fanów o różne aspekty związane z piwem bezalkoholowym, które wskazali jako najważniejszy trend 2018 roku w naszym dorocznym podsumowaniu. W badaniu udział wzięło niemal tysiąc osób z całej Polski udzielając odpowiedzi na kilkanaście pytań, dzięki temu już wiemy co myślicie! Wasze odpowiedzi rzucają nowe światło na tę kategorię rynkową. Piwo bezalkoholowe nie jest alternatywą dla piwa z procentami, ale jego uzupełnieniem, a dla większości zawartość alkoholu w piwie jest drugorzędna, bo liczy się przede wszystkim smak i aromat! Oto 10 mitów, którym powinniśmy powiedzieć „do widzenia”!
Mit: Piwo bezalkoholowe to nie piwo
Aż 80% miłośników piwa od czasu do czasu sięga po piwo bezalkoholowe, z czego co dziesiąty piwosz wybiera tylko takie piwo! Warto sobie uświadomić, że zwolenników alkoholu jest mniej niż 20% – tak nieliczna jest grupa, która w ogóle nie sięga po piwo bez procentów. Birofil nie skreśla ze swojej listy zakupów piwa bezalkoholowego, a po prostu dostosowuje swoje wybory do okazji, gustu i smaku oraz dostępności.
Mit: Piwo bezalkoholowe to nisza
Gdy piwosz już raz pokona swoją niechęć do bezalkoholowego piwa i głęboko zakorzenione stereotypy z nim związane, to nagle okazuje się, że sięga po takie piwo dość często, bo w jego życiu pojawiają się nagle nowe okazje, którym może towarzyszyć piwo, a nie może alkohol. Prawie 40% birofilów pije piwo bezalkoholowe przynajmniej raz w tygodniu! Często towarzyszy to prowadzeniu samochodu, jednak wiele osób wybiera piwo bezalkoholowe zamiast słodkich napojów gazowanych po prostu po to, żeby się napić lub dlatego, że ten smak odpowiada im bardziej niż inne. Więc nie jest tak jak by się mogło wydawać – bezalkoholowe to wcale nie rzadkość po którą sięgamy okazjonalnie.
Mit: Piwa bezalkoholowego nie pije się dużo
Wygląda na to, że jeśli ktoś już przekona się do smaku bezalkoholowego to pije je dość często i w sporej ilości – prawie 90% pije na raz przynajmniej jedną puszkę lub butelkę, co raczej nie dziwi, bo jedno opakowanie wydaje się w sam raz, jednak aż 1/3 respondentów wypija 2-3 butelki pod rząd. Możemy się domyślać, że taka konsumpcja towarzyszy np. spotkaniom w gronie znajomych, kiedy wszyscy wokół piją piwo, jednak kierowca wybiera takie bez procentów lub gdy osoba niepijąca alkoholu nie chce tracić z tego powodu okazji do spotkań i dobrej zabawy z przyjaciółmi.
Mit: Piwo bezalkoholowe jest dla kobiet
Nie ma znaczących różnic między płciami w konsumpcji piwa bezalkoholowego – obie grupy piją piwo bez procentów równie często i konsumują podobne ilości. Wydaje się, że piwo bezalkoholowe to domena kobiet, jednak nasze badania wcale tego nie potwierdzają – picie piwa bezalkoholowego zależy większym stopniu od innych czynników niż płeć, np. od konieczności prowadzenia samochodu lub kontynuowania pracy, wewnętrznych przekonań czy zdrowego stylu życia. Najczęstszy powód wyboru piwa bezalkoholowego w obu grupach jest taki sam – prowadzenie samochodu, różnice pojawiają się dopiero w kolejnych odpowiedziach – kobiety częściej piją bezalkoholowe na imprezach i spotkaniach ze znajomymi, a mężczyźni na co dzień, bez żadnej szczególnej okazji.
Dla połowy osób pijących piwo bezalkoholowe przynajmniej raz na jakiś czas obecność alkoholu w piwie jest problematyczna, ponieważ znacząco ogranicza im możliwość spożywania ulubionego napoju wtedy, kiedy mają na to ochotę. Dla piwoszy kluczowy jest smak piwa, a nie procenty! Jedna trzecia badanych deklaruje, że w ogóle nie potrzebuje alkoholu w piwie, ale lubi smak piwa, a prawie 10% że piwny smak jest po prostu lepszy niż innych dostępnych napojów bez alkoholu.
Mit: Alkohol w piwie musi być
Aż 40% osób pijących bezalkoholowe w ogóle nie akceptuje nawet śladowych ilości alkoholu w piwie – musi zawsze mieć́ 0,0%, chociaż prawnie dopuszczalną granicą jest 0,5%. Podobna liczba akceptuje śladowe ilości, ale nie więcej niż dopuszczalna prawem ilość.
„Piwo z sokiem to nie piwo” – mit
Co czwarta osoba pijąc bezalkoholowe wybiera piwo z sokiem lub radlery z lemoniadą. Spośród szerokiej kategorii piw bezalkoholowych radlery i piwa z sokiem wybiera co druga kobieta i co piąty mężczyzna – różnica pomiędzy płciami jest tu zauważalna, ale wcale nie miażdżąca jak mogłoby się wydawać. Część mężczyzn świadomie wybiera bezalkoholowego radlera z dodatkiem piwa, a nie po prostu zwykłą lemoniadę, ponieważ taki miks pozwala im lepiej ugasić pragnienie i orzeźwić w upalny dzień. Znów okazuje się, że piwny smak jest kluczowy, nawet jeśli jest złagodzony dodatkiem cytrusowej lemoniady. Coraz bogatsza i bardziej różnorodna oferta radlerów, w tym mieszanki tworzone z wykorzystaniem ciemnego piwa, powodują, że nawet w obrębie tej kategorii jest z czego wybierać i można sobie pozwolić na eksperymentowanie.
Okazuje się, że mniej niż połowa pijących bezalkoholowe wybiera klasyczny smak – dzięki coraz większej różnorodności smaków i stylów piw bez procentów wybór w tej kategorii powoli staje się coraz większy. Kwestia ta jest kluczowa dla osób które sięgają wyłącznie lub głównie po piwa bezalkoholowe, ponieważ w ich wypadku nie ma mowy o uzupełnieniu oferty przy tradycyjnych półkach z piwem zawierającym alkohol, gdzie różnorodność i ogromny wybór są już standardem, a każdy może znaleźć styl, który mu odpowiada.
Aż 42% pijących wybiera piwo bezalkoholowe bez żadnego szczególnego powodu czy okazji, po prostu lubią piwo i czasem sięgają po jego tradycyjne, a czasem po bezalkoholowe warianty. Pozbawienie piwa alkoholu powoduje, że okazji do picia piwa pojawia się znacznie więcej, a picie nawet dużych ilości piwa całkowicie pozbawionego alkoholu nie niesie ze sobą ryzyka zdrowotnego czy związanego z uzależnieniem. Co trzecia osoba pije piwo bez procentów po prostu po to, żeby się napić i ugasić pragnienie! W czasach napakowanych cukrem i barwnikami napojów gazowanych powstające z naturalnych składników w naturalnym procesie fermentacji piwo jest naprawdę wartą zauważenia opcją, szczególnie dla osób dbających o sylwetkę i formę.
Piwo bezalkoholowe obecnie to już nie tylko nowomodny dodatek do tradycyjnej oferty browarów, ale dla części konsumentów po prostu oferta bazowa, z której korzystają na co dzień w ogóle nie sięgając po piwa zawierające alkohol. Dla większości jednak jest to p;o prostu rozszerzenie wachlarza wyboru tak, by piwną pasję jeszcze lepiej dopasować do swojego stylu życia sięgając czasem po tradycyjne piwo, a czasem po bezalkoholowe. Dynamiczne wzrosty sprzedaży w kategorii piw bezalkoholowych to potwierdzenie, że klienci ich chcą i potrzebują, a coraz większy wybór stylów i smaków powoduje, że nawet wymagający birofile mają tam teraz z czego wybierać. I okazuje się, że gdy odważą się spróbować to łatwo pokonują pokutujące w społeczeństwie stereotypy dotyczące piw bezalkoholowych. Być może kiedyś były one prawdziwe, ale teraz mają mało wspólnego z rzeczywistością i nasze badanie pokazuje, że piwosze już o tym wiedzą, bo nie boją się eksperymentować na własną rękę!
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 14-29 marca 2019 wśród pełnoletnich fanów profilu birofilia.org na Facebooku. Formularz pozwalał na jednokrotne wypełnienie ankiety na jednym urządzeniu i był dostępny tylko dla użytkowników skierowanych na stronę przez odpowiedni link. Zabraliśmy łącznie 984 kompletne wypełnienia kwestionariusza.