Piwo bez kalorii?
Współcześnie zwracamy znacznie większą uwagę niż kiedyś na kwestie zdrowia oraz właściwego odżywiania. Diety, jadłospisy i liczenie kalorii są dość powszechne, a wraz z nimi pojawia się pytanie „Jak połączyć miłość do piwa z dbaniem o sylwetkę?” lub w bardziej skrajnej formie „Czy może powstać piwo bez kalorii?
Dla niektórych nie lada wyzwaniem może się stać utrzymanie piwa w swojej diecie. I zapewne niejedna z takich osób zamarzy z westchnieniem o tym, by powstało piwo nieposiadające żadnej, nawet pojedynczej kalorii. Czy da się uwarzyć piwo zero pozbawione całkowicie kalorii? Otóż… teoretycznie tak, jest to możliwe, tyle tylko, że powstały w ten sposób napój nie byłby piwem ani według definicji prawnej ani też biorąc pod uwagę jego smak…
Zacznijmy zatem od samego początku – w myśl europejskich przepisów, aby piwo mogło być nazywane piwem, musi spełniać kilka warunków, z których najważniejszy wydaje się oczywisty, jeśli mamy choć podstawową wiedzę o piwowarskich surowcach. Piwo musi być warzone w większości ze słodu, jednak aby piwo było bez kalorii trzeba byłoby go pominąć. Zerokaloryczne piwo musiałoby składać się z wody, której wartość kaloryczna wynosi zero oraz bezkalorycznych substancji słodzących takich jak stewia lub erytrytol, zamiast tradycyjnego słodu i cukru. Te słodziki mogą zapewnić słodycz charakterystyczną dla piwa bez dodawania kalorii. Jednak taka zamiana spowoduje powstanie napoju, którego nie będzie można nazwać piwem! Pod względem kaloryczności dodatek chmielu, granulatu lub ekstraktu chmielowego może zostać pominięty ponieważ w piwie jest go tak niewiele, że należy go traktować raczej jako przyprawę. Wkład chmielu w smak piwa jest ogromny, jednak w kaloryczność minimalny. Mamy zatem wodę, słodycz i goryczkę, brakuje jednak czwartego elementu, który wnosi do piwa znaczną część ładunku kalorycznego, czyli alkoholu. Już wiemy, że nie moglibyśmy nazywać takiego tworu piwem, ale istnieje teoretyczna możliwość, by powstał piwopodobny napój bezalkoholowy na bazie słodzików, wody i chmielu, którego smak mógłby być zbliżony do piwa. Pytanie tylko czy zwolennikom diety naprawdę chodzi o takie rozwiązanie? Czy nie lepiej byłoby sięgnąć po najmniej kaloryczne warianty piwa i po prostu uwzględnić je w swoim planie dietetycznym?
Obecnie istnieją piwa, które są sprzedawane jako niskokaloryczne lub bez kalorii, ale technicznie rzecz biorąc, wszystkie piwa zawierają trochę kalorii. Zawartość kalorii w piwie pochodzi z węglowodanów (głównie cukrów) obecnych w piwie. Wystarczy sprawdzić etykietę, by dowiedzieć się, jaka jest kaloryczność wybranego piwa, ponieważ prawo wymaga podawania tego typu informacji na opakowaniu.
Aby ograniczyć kaloryczność spożywanego piwa powinniśmy dokonać rozsądnego wyboru, jeśli chodzi o ilość i styl konsumowanych trunków. Istnieje kilka czynników, które mogą powodować, że piwo ma różną kaloryczność. Jednym z nich jest zawartość alkoholu: im wyższa zawartość alkoholu, tym wyższa liczba kalorii. Alkohol zawiera 7 kalorii na gram, w porównaniu do węglowodanów i białek, które zawierają mniej więcej 4 kalorie na gram. Kolejnym czynnikiem jest rodzaj piwa – różne rodzaje piwa mają różną liczbę kalorii, np. jasne piwo ma zwykle mniej kalorii niż ciemne piwo.
Można to podsumować jednym zdaniem – najmniej kalorii mają piwa bezalkoholowe, w dalszej kolejności piwa lekkie, a ostatnie miejsce na podium zajmują jasne, klarowane piwa bez dodatków. Piwo bezalkoholowe zawiera około 20 kcal w 100 ml, piwo lekkie mniej więcej 40 kcal w 100 ml, a tradycyjny lager około 50 kcal w 100 ml. Oznacza to, że jeden kufel tradycyjnego piwa to mniej więcej 250 kcal czyli tyle co kotlet mielony lub porcja sernika. Z kolei w takiej samej objętości piwo bezalkoholowe dostarczy nam zaledwie 100 kalorii, czyli 2,5 razy mniej!
Niezwykle ważny w kwestii kaloryczności jest proces jego produkcji. Na etapie warzenia przeprowadza się proces zacierania. Czas i odpowiednie temperatury w procesie zacierania wpływają na ilość cukrów przechodzących do brzeczki oraz ich podatność na działanie drożdży przekształcających cukry w alkohol i dwutlenek węgla w czasie fermentacji. Im więcej tych węglowodanów znajduje się w brzeczce oraz im bardziej aktywne są drożdże, tym piwo ma finalnie większą zawartość alkoholu. Podobnie – im dłuższy proces fermentacji, tym pełniejsza będzie przemiana cukru w alkohol, co skutkuje wyższą zawartością alkoholu i wyższą liczbą kalorii. Ogólnie rzecz biorąc, proces warzenia może mieć znaczący wpływ na kaloryczność piwa, podobnie jak na jego smak, aromat i inne cechy.
Czy zatem całkowicie bezkaloryczne piwo jest możliwe? Ze względów prawnych – nie. Ale osoby zainteresowane niską zawartością kalorii mogą znaleźć na rynku wiele opcji, które okażą się dla nich satysfakcjonujące!