Wrocław – stolica miejskich beach barów : Birofilia

Wrocław – stolica miejskich beach barów

Trudno uwierzyć, że miasto, które od morza dzieli kilkaset kilometrów, słynie z beach barów, jednak we Wrocławiu tak właśnie jest. Mieszkańcy i turyści chętnie korzystają z oferty co najmniej kilkunastu takich punktów, w których wakacyjny klimat można poczuć w każdej chwili.

Beach bary to nieodłączny element urlopowych wyjazdów – piwo wypite na plaży przy zachodzie słońca, czy fikuśny drink z palemką na długo zapadają w pamięć i nieodłącznie kojarzą się z wypoczynkiem i chwilami, kiedy czas płynie wolniej. Nic dziwnego, że po powrocie z wakacji mieszkańcy miast tęsknią za tym wakacyjnym klimatem, wraz z jego nieuchwytnym uczuciem spokoju i błogości. Szukają miejsca relaksu, odpoczynku i orzeźwienia. I tu na scenę wkraczają miejskie beach bary, które sprawdzają się tu równie dobrze, co nad morzem czy jeziorem, pozwalają odpocząć i poczuć się jak na wakacjach bez wyjeżdżania z domu. Ogromna większość spośród największych polskich miast dysponuje takimi lokalami, czasem ustawianymi na plażach usypywanych specjalnie na tę okazję w środku miasta, jednak zwycięzcą w tej kategorii niespodziewanie okazuje się Wrocław!

To, co zaskakujące na pierwszy rzut oka, nie dziwi przy bliższym poznaniu. Beach bary wszakże to rozwiązanie zarezerwowane dla miejsc, które z różnych względów nie nadają się pod trwałą zabudowę. Lokalizacja nad wodą nie jest wprawdzie obowiązkowa, ale zdecydowanie się przydaje, a tak się składa, że w stolicy Dolnego Śląska, ze względu na ogromną liczbę, rzek, kanałów i mostów w swoim obrębie, zwaną Wenecją Północy oraz Miastem Stu Mostów, fajnych miejsc nad wodą nie brakuje. Liczne tereny rekreacyjne i ścieżki rowerowe nad wodą przyciągają w ciepłe dni tłumy spacerowiczów, rowerzystów i rodziny z czworonogami. Słowem całe miasto ucieka przed upałem w kojące okolice wody.

Miejskie beach bary najczęściej powstają w miejscach, które były niezagospodarowane, a jednocześnie miały duży potencjał. W ten sposób powstają sezonowe lokale, które są bardzo popularne i chętnie odwiedzane przez gości.

– mówi Bartłomiej Piask, przedstawiciel Handlowy w Grupie Żywiec.

Najczęściej z różnych względów nie jest dopuszczona tam zabudowa stała – czasem to względy architektoniczne, czasem hydrologiczne lub inne.

We Wrocławiu miasto dostrzegło możliwości płynące z uregulowania sytuacji gastronomii na terenach nadrzecznych, a restauratorzy wykorzystują szansę w zaspokajaniu pragnienia i apetytu ludzi spędzających czas nad wodą, gdzie tradycyjne sklepy i lokale nie mają racji bytu. Oczywiście korzystają na tym przede wszystkim mieszkańcy i turyści, którzy mogą do woli wybierać z bogatej oferty tego typu miejsc, gdzie latem odpoczywa się jak nigdzie indziej.

Wrocławski sezon na beach bary zaczyna się zazwyczaj w okolicach majówki, pierwsze ciepłe dni zachęcają, by wyjść z domu i spędzić czas na łonie natury, a po spacerze czy rowerowej przejażdżce piwo, lemoniada czy mała przekąska smakują po prostu wspaniale! Przez całe lato Wrocławianie i ich goście cieszą się z możliwości spędzania czasu nas wodą i relaksu na leżakach. Beach bary działają pełną parą aż do jesieni, sezon dobiega końca zazwyczaj w drugiej połowie września, chociaż wiele zależy od pogody.