Najlepsze piwo to Leżajski Full

Tradycje piwowarskie w Leżajsku mają swoje początki u zarania tutejszego osadnictwa datowanego na XIII wiek, a pierwszy browar w mieście powstał prawie 500 lat temu.

Zapewne dlatego, w wydanej w 1674 roku fraszce Droga do Leżajska, Wespazjan Kochowski – słynny przedstawiciel sarmackiego baroku, poeta i historiograf – tak mocno podkreślał skojarzenie Leżajska z chmielem, czyli jednym z podstawowych składników piwa:

 

Do Leżajska, jak z dawna stare świadczą kwity,
Na Chmielnik i Winiary jest gościniec bity.

 

dokument_wladyskawa_iii_700.png

 

Podwójna lokacja miasta z browarem w tle
Osadnictwo w rejonie współczesnego Leżajska bujnie się rozwijało, były to bowiem ziemie pogranicza polsko-ruskiego położone na szlaku handlowym łączącym świat wschodu i zachodu. Żyzne gleby, ożywiony handel solą pochodzącą z żup ruskich, bliskość spławnego Sanu, rozwinięte piwowarstwo, lokalizacja na skrzyżowaniu dwóch ważnych szlaków drogowych (z południa na północ i ze wschodu na zachód), a także utrzymanie przeprawy przez rzekę – wszystko to sprawiało, że pierwotna wieś o nazwie Lanzaysko zyskała prawa miejskie za panowania króla Władysława Jagiełły już w grudniu 1397 roku. Jak się później okazało, była to pierwsza lokacja miasta Leżajsk na prawie niemieckim, bezpośrednio nad rzeką San i z nadaniem sporej powierzchni gruntów przy rzece i w jej okolicy.

 

Pierwszy browar w Leżajsku przetrwał do 1657 roku, kiedy to został spalony w czasie Potopu Szwedzkiego.

 

Jednakże na przełomie XV i XVI wieku w regionie wzmogło się zagrożenie najazdami tatarskimi. Tatarzy nękali miasto kilkakrotnie, a ich piąty najazd w 1524 roku skończył się całkowitym splądrowaniem Leżajska i wymordowaniem lub wzięciem w jasyr większości mieszkańców. W takiej sytuacji król Zygmunt I Stary postanowił przenieść miasto w miejsce w ówczesnym mniemaniu bezpieczniejsze i bardziej obronne, położone na wzniesieniu oraz otoczone naturalnymi wałami, głębokimi bagnami i mokradłami. Było ono oddalone od pierwotnej lokacji miasta o ok. 4 km.

 

W 1759 roku w Leżajsku wokół rynku było trzynaście karczem zajezdnych.

 

W 1524 roku doszło więc do powtórnej lokacji miasta (nazwanym teraz Leżajskiem Zygmuntowskim). W kolejnym zaś dokumencie królewskim, wydanym 11 marca 1525 roku – król w celu ulżenia doli tak ciężko doświadczonych przez los mieszkańców wydał dla nich liczne przywileje i uprawnienia, m.in.: czasowe zwolnienie z wielu ceł, myt, podatków, prawo do utrzymania jatek, posiadania postrzygalni sukna, organizowania targów i jarmarków… oraz prawo do budowy browaru! Temu ostatniemu towarzyszyło prawo jednej mili i związany z nim zakaz warzenia i wyszynku piwa na terenie poprzedniej lokalizacji miasta, w tzw. Starym Leżajsku. Fakt ten niewątpliwie świadczy o dużo wcześniejszych tradycjach warzenia piwa przez mieszkańców, wskazuje też na nieprzerwaną, profesjonalną już produkcję browarniczą właśnie od samego początku istnienia Leżajska w nowej lokalizacji. W kolejnych dekadach nastąpił dynamiczny rozkwit gospodarczy i demograficzny miasta, prowadzono ożywiony handel, funkcjonowało wiele cechów, w tym piwowarski. Starostą leżajskim, który szeroko przyczynił się do rozwoju miasta, w tym zainicjował budowę browaru miejskiego, był kanclerz wielki koronny Krzysztof Szydłowiecki.

 

klasztor_bernardynow_700.png

 

Informacje o piwowarach, browarnikach, karczmarzach i bednarzach leżajskich można znaleźć w inwentarzach starostwa leżajskiego z drugiej połowy XVIII wieku. I tak obszerny dokument tego rodzaju z 1759 roku wymienia, że w Leżajsku wokół rynku było trzynaście karczem zajezdnych, a wśród ważniejszych mieszkańców znaleźli się m.in.: Marcin Kuźniarski („arędę w Dębnie trzymający”) oraz Chaim Naftulewicz („arędę miejską leżajską trzymający, z browarem w tyle”). Inwentarz ten wymienia także dwóch czynnych piwowarów mieszkających przy Ulicy na Wale, okalającej wtenczas rynek leżajski: Jędrzeja Pawłowskiego i Jana Kuleszę, bednarzem był zaś Antoni Szlągiewicz. Przy innej ulicy mieszkali zaś m.in.: bednarz Tomasz Kozdrowicz i piwowar Michał Mierzwa.

Własnymi rękami zbudowałem browar

Ile waży kolekcja 20 000 piwnych etykiet? Jak to jest pracować w browarze, który wznosiło się własnymi rękami? O tym, a także o Wystawie Piwowarstwa w Muzeum...
Czytaj dalej

Z kolei w 1795 roku, kiedy Leżajsk znajdował się już na terenach wcielonych po rozbiorach do cesarstwa austriackiego, w mieście tym znajdował się m.in. dworski dom zajezdny (tzw. duża karczma), trzy dworskie szynki, sześć mieszczańskich domów zajezdnych, siedemnaście karczem mieszczańskich oraz browar miejski, które to niewątpliwie zaopatrywały się w lokalne piwo leżajskie.

Walka z „Diabłem”
Na początku XVII wieku miasto Leżajsk, od 1435 roku będące starostwem, stało się areną zaciętej walki między dwoma magnatami. Ówczesnym starostą Leżajska Łukaszem Opalińskim a Stanisławem Stadnickim, panem na Łańcucie, awanturnikiem, warchołem, znanym z porywczej i gwałtownej natury, którego współcześni zwali „Diabłem łańcuckim”. Stadnicki nie stronił od gorzałki, czemu dał zresztą wyraz w liście do wojewody Hieronima Jazłowieckiego, któremu zarzucał, że „rano, ale po gorzałce pisan ten list”, dodawał też, iż sam uważa na alkohol „żebym bestii z siebie nie czynił”. Walki między magnatami nabrały takiej intensywności, że określano je nawet jako małą wojnę domową. Liczne utarczki, potyczki, zbrojne wyprawy, a nawet regularne bitwy między wojskami obu możnych trwały trzy lata – zwyciężała raz jedna, raz druga strona. W końcu Opalińskiemu udało się ostatecznie pokonać „Diabła” w 1610 roku, a w podzięce starosta ten ufundował klasztor bernardynów w Leżajsku, konsekrowany w 1630 roku. W mieście z pewnością długo wspominano burzliwy konflikt, popijając przy tym wyśmienite leżajskie piwo.

lezajsk_9.jpg

Wizje piwowara leżajskiego
W dziejach leżajskiego piwowarstwa doszło również do zgoła cudownego wydarzenia. Zgodnie z miejscową legendą słynny klasztor bernardynów w Leżajsku został wybudowany w miejscu, gdzie w 1590 roku Tomasz Michałek – piwowar zatrudniony w browarze miejskim – miał jakoby wizję Matki Boskiej i św. Józefa. Piwowar ten opowiedział o swoim niecodziennym doświadczeniu miejscowemu proboszczowi i władzom miejskim. Początkowo nie dano wiary browarnikowi i wtrącono go do lochu za głoszenie herezji. Wkrótce jednak zmieniono nastawienie – Michałka wypuszczono, a w miejscu swojego objawienia zamieścił on krucyfiks, który do dzisiaj znajduje się w kaplicy w kościele bernardynów. Jest tam również obraz z XVIII wieku pędzla Stanisława Stroińskiego przedstawiający wizję Tomasza Michałka, a grób tego piwowara-mistyka zamieszczono w podziemiach bazyliki. Na jego cześć nazwano też ulicę w Leżajsku.

 

Browar spalony podczas potopu odbudowano dość szybko, bowiem już w 1661 roku zaczął on ponownie warzyć piwo. Funkcjonował on do 1853 roku, gdy strawił go… pożar.

 

Piwo dla Włochów w… Leżajsku
Pod koniec XIX wieku, stulecia pary i elektryczności, a dokładnie w latach 1896–1900, zbudowano przechodzącą przez Leżajsk linię kolejową łączącą Rozwadów z Przeworskiem. W pracach brało udział wielu inżynierów i robotników kolejowych z krajów cesarstwa austriackiego, głównie Włochów. Z zachowanych relacji wiadomo, że w czasie wolnym od pracy raczyli się oni wyśmienitym piwem leżajskim, a wspomnienia jego wybornego smaku i aromatu z pewnością zabrali ze sobą do rodzinnych stron.

prezydent_moscicki_700.png

 

Ogień trawi leżajskie piwo
Pierwszy browar w Leżajsku przetrwał do 1657 roku, kiedy to został spalony w czasie najazdu wojsk księcia Siedmiogrodu Jerzego II Rakoczego, planującego wraz z królem Szwecji Karolem X Gustawem rozbiór Polski w czasie tzw. potopu. Browar odbudowano jednak dość szybko, bowiem już w 1661 roku – zapewne mieszkańcy chcieli złotym trunkiem należycie celebrować wyparcie wojsk szwedzkich z ziem Rzeczypospolitej. Funkcjonował on do 1853 roku, gdy strawił go pożar. Wybudowany pod koniec XVIII wieku drugi zakład browarniczy w Leżajsku działał nieprzerwanie do marca 1907 roku, kiedy to również doszczętnie spłonął w pożarze. Obecnie na terenie, gdzie znajdowały się zabudowania tego browaru, znajduje się Ogród Jordanowski. Po likwidacji spalonego browaru piwo do Leżajska dostarczano przez kilka dekad z browaru w Łańcucie.

 

Najlepsze piwo to Leżajski Full,
Gul, gul, gul…
Takiego piwa nie pił nawet król
Gul, gul, gul…

 

Prężny współczesny browar
Można powiedzieć, że ukoronowaniem bogatej i burzliwej tradycji leżajskiego browarnictwa jest funkcjonujący obecnie Browar Leżajsk. Został on wybudowany w latach 1972–1977 – w czasie prosperity rządów ekipy Edwarda Gierka – i uruchomił produkcję od początku 1978 roku. Ten bardzo nowoczesny i w pełni zautomatyzowany zakład, korzystający z ujęć doskonale czystej wody głębinowej, a z czasem wyposażony we własną stację propagacji drożdży, szybko stał się chlubą miasta i regionu, napędzając lokalną gospodarkę wraz z leżajskim Zakładem Przetwórstwa Owoców i Warzyw „Hortex”. Nie dziwi więc, że miasto w latach 80. XX wieku uzyskiwało wysokie miejsca w krajowym konkursie „Mistrz Gospodarności”. Oddziałem produkcyjnym browaru stały się też browary w Łańcucie, Zaczerniu i Janowie Lubelskim. Piwa serwowane przez leżajski browar szybko podbiły serca, a raczej podniebienia młodzieży. Na festiwalu muzyki rockowej w Jarocinie w 1987 roku furorę zrobiła piosenka zespołu Wańka Wstańka and The Ludojades pt. Leżajski Full, w którym chwalono walory tego popularnego trunku: „Najlepsze piwo to Leżajski Full/ Gul, gul, gul…/ Takiego piwa nie pił nawet król/ Gul, gul, gul…”.

dni_lezajska_700.png

W latach 90. XX wieku browar funkcjonował pod nazwą Zakłady Piwowarskie w Leżajsku, a produkowane w nim piwa nagradzane były złotymi medalami na krajowych i międzynarodowych konkursach piwnych. W roku 1998 browar został kupiony przez Grupę Żywiec, stał się też mecenasem wielu lokalnych inicjatyw – bieżących, ale też nawiązujących do historii. Ich najbardziej znamienitym przejawem jest ufundowanie w 2008 roku przez Browar stałej ekspozycji w Muzeum Ziemi Leżajskiej poświęconej dziejom piwowarstwa. Wzbogacana jest ona wystawami czasowymi, na których prezentowane są m.in. etykiety piwne udostępniane muzeum przez wieloletniego pracownika Browaru w Leżajsku, pana Adama Dąbka – mającego wyjątkowo liczne zbiory birofiliów, zwłaszcza ok. 20 tys. polskich etykiet piwnych.

Następnym razem racząc się jednym ze znakomitych leżajskich piw, pomyślmy o najazdach tatarskich, wizjach piwowara Michałka, walce starosty Opalińskiego z „Diabłem” i innych kartkach z barwnych dziejów browarnictwa w mieście nad Sanem…

 

Autorem tekstu jest Michał Zgutka – absolwent Wydziału Historycznego UW, redaktor, wydawca. W wolnych chwilach miłośnik dobrego i ciekawego piwa. Korzystalismy m.in. z opracowań: Józef Depowski, Leżajsk i okolice, Warszawa 1959; Z dziejów Leżajska i okolic, red. Zbigniew Andres, Rzeszów 1980; Józef Półćwiartek, Drogi, ulice i mosty w nowożytnym mieście Leżajsku, Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia Historica 3 (2004); Leszek Rum, Ilustrowany leksykon piwa, Poznań 2005.