Dlaczego Browar w Żywcu jest Arcyksiążęcy?

O historii rodu Habsburgów, ich genealogicznych powiązaniach, polskości oraz ciekawostkach z nimi związanych rozmawiamy z historykiem Adamem Traczem.

Skąd się wzięli Habsburgowie? Dlaczego byli rodem Arcyksiążęcym?

Początki rodu Habsburgów nie są dla historyków całkiem jasne, często wywodzi się go od Guntrama Bogatego, po raz pierwszy na kartach historii nazwisko Habsburg pojawia się w XIII wieku za sprawą hrabiego Rudolfa, który w 1273 roku zostaje wybrany królem Niemiec. Wkrótce ród został odsunięty od władzy, co boleśnie odczuli. Tron cesarski w Niemczech nie był dziedziczny, lecz władca wybierany był przez elektorów, a w ich gronie zabrakło przedstawiciela Habsburgów. Aby zrekompensować sobie tę potwarz nadają sobie tytuł arcyksiążąt powołując się na nieistniejące dokumenty. Tytuł ten potwierdził w połowie XV wieku cesarz z dynastii habsburskiej i jest używany do dnia dzisiejszego, współcześnie raczej kurtuazyjnie, ale człon ten pojawia się do dziś m.in. w nazwie Muzeum Browaru Żywieckiego.

piwo_Arcyksiążęco_Żywieckie.jpg

Kiedy w historii rodu Habsburgów pojawia się Cieszyn?

W ciągu wieków ród Habsburgów był bardzo potężny – wywodził się z niego miedzy innymi Karol V, władający Niemcami, Austrią i Hiszpanią w XVI wieku. Ostatnią przedstawicielką pierwotnej gałęzi Habsburgów była Maria Teresa żona Franciszka Lotaryńskiego – co ciekawe jej nazwisko rodowe było wówczas tak znane, że wbrew zwyczajowi (dziedziczenie następowało po mieczu, czyli w linii męskiej), u jej potomków zastąpiło ono na pierwszym miejscu nazwisko jej męża. Od tego momentu mówimy o Habsburgach-Lotaryńskich. Para miała kilkanaścioro dzieci obu płci, Habsburgowie związani z Cieszynem i Żywcem to ich bezpośredni potomkowie. Jednym z dzieci Marii Teresy Habsburg i Franciszka Loratyńskiego na które powinniśmy zwrócić szczególną uwagę była Maria Krystyna Habsburg, która wyszła za mąż za księcia Alberta Saskiego i z okazji ślubu dostała w prezencie Księstwo Cieszyńskie. Istnieją przekazy o prawdziwej miłości łączącej małżonków, jednak para nie doczekała się dzieci. Albert postanowił więc adoptować Karola Ludwika Habsburga, syna swojego szwagra Leopolda II, Cesarza Rzymskiego Narodu Niemieckiego w latach 1790-1792.

Arcyksiążęcy_browar_w_Żywcu.jpg

Jak wyglądała dalsza historia rodu? Kiedy pojawia się w niej Żywiec?

Karol Ludwik na początku XIX wieku związał się z zakonem krzyżackim, gdzie pełnił funkcję wielkiego mistrza, następnie zrobił błyskotliwą karierę wojskową pokonując Napoleona w bitwie pod Aspern, wkrótce został jednak odwołany ze stanowiska dowódcy wojsk cesarskich. Po odziedziczeniu Księstwa Cieszyńskiego Karol Ludwik stał się jednym z najzamożniejszych Habsburgów, co pozwoliło mu na niezależność i zrzeczenie się apanaży cesarskich. W swoich czasach uznawany był za nowoczesnego i otwartego, chętnie wypróbowywał nowinki techniczne, angażował się we wdrażanie zdobyczy rewolucji przemysłowej. W czasie jego panowania księstwo cieszyńskie zostało powiększone o Państwo Żywieckie.

Browar_w_Żywcu.jpg

Co zawdzięczamy Karolowi Ludwikowi? Dlaczego powinniśmy o nim pamiętać?

Karol Ludwik postawił też na rozwój przemysłu w swoich włościach – za jego czasów powstały lub zostały zmodernizowane kuźnie w Żywcu, Węgierskiej Górce, Ustroniu. Zarządzał też ogromnymi majątkami leśnymi – na potrzeby rozwijającego się przemysłu i budownictwa wycinano lasy bukowe i jodłowe, na ich miejsce sadząc szybko rosnące świerki. Wówczas jego gospodarstwa leśne stawiane były za wzór wydajności i skutecznego zarządzania, chociaż obecnie monokultura świerkowa będąca efektem jego decyzji sprawia kłopoty leśnikom. Karolowi zależało na tym, by swój majątek urządzić w taki sposób, by przynosił jak największe dochody i należy przyznać, że podejmował w tym zakresie trafne decyzje. W roku 1840 zlecił budowę browaru w bezpośrednim sąsiedztwie zamku w Cieszynie, budowa została ukończona w 1846 roku i niemal natychmiast rozpoczęto tu produkcję piwa pilzneńskiego, czerpiąc rozwiązania technologiczne z terenu Czech i Moraw pozostających pod wpływami Habsburgów. Inwestycja okazała się sukcesem i piwo z Cieszyna szybko stało się popularne w całej Austrii – znamienitość rodu, do którego należał browar, wpływała pozytywnie na sprzedaż.

Karol_Ludwik.jpg

W interesach najwyraźniej mu się wiodło, a jak wyglądało jego życie osobiste?

Życie prywatne Karola Ludwika to temat na osobną opowieść – jego żoną została księżniczka Henrietta Nassau-Weilburg wyznająca kalwinizm – co ciekawe nie została ona zmuszona przez męża do zmiany wyznania, a po jej śmierci wybuchł skandal ponieważ członków rodu Habsburgów tradycyjnie chowa się w kryptach zakonu kapucynów w Wiedniu i po raz pierwszy zdarzyło się, że pochówek nie dotyczył katolika. Jednak Karol dopiął swego i doczesne szczątki jego żony mimo kontrowersji spoczęły w miejscu uświęconym na ten cel przez zwyczaj i tradycję. Henrietta to jedyna protestantka, która została tam pochowana.

Arcyksiąże_Albrecht.jpg

Co dzieje się dalej? W roku 1846 Karol Ludwik umiera i…

Pierworodnym synem Karola Ludwika był Albrecht Fryderyk Habsburg – po śmierci ojca kontynuował jego dzieło. Zachęcony sukcesem Cieszyna zdecydował się na założenie kolejnego browaru, ulokowanego w Żywcu ze względu na sprzyjające warunki naturalne – potok Leśnianka dostarczył wody o doskonałych parametrach, pobliski pagórek pozwolił wydrążyć piwnice służące fermentacji i leżakowaniu piwa, a okoliczne stawy dostarczyły lodu zapewniającego w cieplejszych miesiącach optymalną temperaturę pracy drożdży, co pozwoliło zwiększyć produkcję. Połączenie majątku, wiedzy i wykorzystanie sprzyjających warunków naturalnych pozwoliły nowemu browarowi szybko odnieść sukces. Ze względu na powiązania dynastyczne ludzie często zwracali się do firmy z zapytaniem, które piwo najbardziej lubi cesarz, więc wkrótce jeden z gatunków produkowanego tu piwa nazwano cesarskim. Można to uznać za jeden z pierwszych przejawów działań marketingowych.

Rodzina_Arcyksięcia_Albrechta.jpg

Co powinniśmy wiedzieć o Albrechcie Fryderyku?

Żywiec i Cieszyn były tylko częścią majątku Albrechta Fryderyka Habsburga, a on sam dzielił czas pomiędzy swoje liczne posiadłości i niezbyt często tu bywał. Był on drugą w państwie osobą po cesarzu i często przebywał w Wiedniu – w dzisiejszym języku określiliśmy go jako państwowca – zależało mu, żeby kraj działał jak należy a jego przedstawiciele wywiązywali się ze swoich obowiązków. Na tym tle dochodziło do wielkich awantur wybuchających między nim a cesarzową Elżbietą Bawarską, która do historii przeszła jako Sissi. Niestety współcześnie jej obraz utrwalony w społeczeństwie jest dość cukierkowy i niezbyt zgodny z prawdą historyczną. Albert Fryderyk nie hamował się przed krytykowaniem jej, jeśli nie postępowała tak, jak jego zdaniem powinna, w związku z zajmowanym stanowiskiem cesarskiej małżonki. Kłótnie były tak gwałtowne, że powstawały nawet policyjne notatki na ich temat, dokumenty te jednak później zaginęły lub zostały celowo zniszczone.

Rodzina_Arcyksięcia_Albrechta.jpg

A życie prywatne? Miał więcej szczęścia od swojego ojca?

Niestety nie, prywatne życie Albrechta Fryderyka było mniej udane niż jego interesy i miało przede wszystkim tragiczny wydźwięk – jego jedyny syn Karol zmarł we wczesnym dzieciństwie, a jedna z córek zginęła tragicznie podczas przygotowań do balu, gdy złapana na paleniu próbowała ukryć w fałdach materiału dowód swojej winy. Suknia zajęła się ogniem, a księżniczka zmarła w wyniku poparzeń. Aby zapewnić dziedziców dla zgromadzonego majątku adoptował Fryderyka oraz Karola Stefana, synów swojego brata Karola Ferdynanda rezydujących dotychczas w nadanym im majątku Židlochovice pod Brnem. Co ciekawe sporządzony w roku 1893 roku, a wykonany 2 lata później, testament przewidywał podział dóbr, chociaż zazwyczaj było wówczas tak, że najstarszy syn dostawał wszystko i miał obowiązek zapewnić utrzymanie swoim młodszym braciom. Najbardziej prawdopodobną przyczyną takiego stanu rzeczy był fakt, że Fryderyk nie miał w momencie śmierci spadkodawcy męskiego potomka, a Karol Stefan miał aż 2 synów. W ten oto sposób zamożniejszy i lepiej rozwinięty Cieszyn przypadł starszemu z braci, a Żywiec trafił w ręce młodszego.

Karol_Stefan.jpg

Dlaczego warto o tym wspominać?

W tym momencie zaczyna się historia „polskich Habsburgów” – ponieważ Karol Stefan był bardzo dumny ze swojego majątku, zaczął uczyć się języka polskiego, a jego podróże, podczas których zamiast oficjalnego tytułu arcyksięcia używał tytułu hrabia Żywiecki, spowodowały popularyzację polskiej nazwy miasta w miejsce wcześniej używanego Saybusch. Często też miewał tu gości, m. in. cesarza Niemiec, króla Bułgarii, czy córkę cesarza Marię Walerię. Niezwykle ważny był też artystyczny i kulturalny mecenat jaki roztoczył nad swoimi włościami – nawiązał też kontakt z polskimi architektami takimi jak Mączyński i Stryjeński, którzy pomagali w rozbudowie pałacu, a także licznymi malarzami takimi jak Kossak, Fałat, Axentowicz czy Pochwalski, których dzieła ozdobiły wnętrza. Obraz Kossaka przedstawiający całą rodzinę Habsburgów rozlokowaną pomiędzy dwoma żywieckimi zamkami należy do największych w dorobku artysty. Karol Stefan wspomagał także darami i dotacjami lokalne kościoły i instytucje dobroczynne – zachowały się m. in. zapisy o darowiznach mleka z jego majątku na rzecz ubogich. Jego wpływ na lokalną społeczność objawiał się jednak przede wszystkim w zatrudnianiu miejscowych pracowników – zarówno w browarze, jak i w innych częściach swojego majątku. We wspomnieniach osób, które miały kontakt z arcyksięciem zachował się on jako człowiek dobry, szlachetny, wrażliwy na ludzkie problemy, otwarty i uprzejmy, choć nieco wybuchowy.

Dziękujemy za rozmowę!

Adam Tracz – nauczyciel, historyk, specjalizujący się w dziejach żywieckich Habsburgów. Współautor książek „Ostatni król Polski. Karol Stefan Habsburg. Historia polskich Habsburgów” oraz „Księżna. Wspomnienia o polskich Habsburgach”.

Fotografie browaru i etykiet pochodzą ze zbiorów Grzegorza Jerzyny i Muzeum Arcyksiążęcego w Żywcu. Fotografie rodziny Habsburgów pochodzą z kolekcji Ireneusza Saneckiego.