15 lat, milion zwiedzających

Z Lidią Dadej, kierownikiem Muzeum Browaru w Żywcu przy okazji piętnastolecia działania tej instytucji rozmawiamy o tym jak powstawało muzeum, jak poradziło sobie w pandemii i jak obecnie wraca do normalności.

Skąd się wziął pomysł i jak powstawało Muzeum Browaru w Żywcu?
Pomysł na muzeum w Żywcu narodził się jako element obchodów 150-lecia powstania Arcyksiążęcego Browaru w Żywcu. Ostateczna decyzja co do powstania muzeum zapadła w 2006 roku. Stąd zawrotne tempo budowy i powstawania muzeum – w ciągu 6 miesięcy musieliśmy stworzyć to miejsce od zera, ponieważ na początku września 2006 roku był planowany huczny jubileusz 150-lecia żywieckiego browaru. Dlatego w tym roku, obok rocznicy muzeum obchodzimy też jubileusz 165-lecia istnienia samego browaru. Muzeum znajduje się w jego najstarszej części, w starych, wykutych w skale piwnicach fermentacyjno-leżakowych. Dlatego przed rozpoczęciem prac trzeba było osuszyć ściany i przygotować pomieszczenia, a następnie nastąpiła realizacja projektu i prace budowlane z tym związane. Muzeum zostało otwarte dla zwiedzających 9 września 2006 roku.

foto_1.png
foto_2.png
foto_3.png

Co było dla Was najtrudniejsze na starcie?
Jeszcze w sierpniu 2006 roku w pomieszczeniach muzealnych trwały prace wykończeniowe i praktycznie do ostatniego dnia przed otwarciem znaliśmy nasze muzeum tylko z projektów. Powierzchnia użytkowa to ponad 1650 m2, a zbiory muzeum to ponad 1200 eksponatów, także przed samym otwarciem mieliśmy, co robić ;)

Poza tym nikt z nas nie miał wcześniejszego doświadczenia w prowadzeniu muzeum, a przecież trzeba było przyjąć i przeszkolić pracowników, opracować regulaminy i wszelkie niezbędne procedury, które potem wraz z upływem czasu modyfikowaliśmy i udoskonalaliśmy.

Liczba gości stopniowo rosła, grupy musiały być coraz większe. Początkowo myśleliśmy, że Muzeum Browaru będą zwiedzać raczej niewielkie grupki, po kilkanaście, maksymalnie 20 osób, ale życie szybko to zweryfikowało – nasze muzeum w krótkim czasie zyskało renomę, stało się atrakcją regionu i punktem obowiązkowym podczas wizyty na Żywiecczyźnie, a na naszym parkingu zaczęły się pojawiać autokary pełne gości. W rekordowym 2011 roku odwiedziło nas ponad 100 000 gości, a łącznie przez te wszystkie lata w Muzeum było ich ponad 1 milion.

foto_4.png
foto_5.png
foto_6.png
foto_7.png
foto_8.png

Jakie wyzwania stoją przed muzeum?
Robimy swoje najlepiej jak potrafimy i cieszymy się, że mimo naszej lokalizacji w niewielkim mieście mamy tak dobre statystyki zwiedzania i ludzie specjalnie wybierają się do Żywca, żeby nas odwiedzić. Z czasem zaczęli nas odwiedzać goście nie tylko z Polski czy Europy, ale także z całego świata. Nasi przewodnicy mówią po czesku, niemiecku i angielsku. Lista krajów, z których przyjmujemy gości cały czas rośnie, poza krajami europejskimi to Japonia, Chiny, Korea, USA, Kanada, Australia, Nowa Zelandia, Tanzania, Argentyna, Brazylia, RPA – grupa z Tanzanii, przyjechała z własnym tłumaczem języka Suahili :) Jesteśmy na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego i na Europejskim Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego. Bardzo nas cieszy to zainteresowanie, ale to dla nas to także duże wyzwanie organizacyjne.

foto_9.png
foto_10.png
foto_11.png
foto_12.png

Jak różni się to muzeum, które jest teraz od momentu, kiedy zostało otwarte po raz pierwszy?
Nasze muzeum było od początku multimedialne – jak na rok 2006 było naprawdę zaawansowane, bo wtedy jeszcze niewiele było obiektów tego typu. Niemniej jednak 5 lat temu, na 10-lecie muzeum postanowiliśmy się unowocześnić, dodaliśmy jeszcze więcej elementów interaktywnych, także zwiedzający dodatkowo może sobie jeszcze uzupełnić przekazywaną przez przewodników wiedzę korzystając z naszych muzealnych aplikacji. Szczególnie sprawdziło się to w czasie pandemii, kiedy organizacja pracy muzeum musiała się całkowicie zmienić. Staramy się łączyć tradycję z nowymi technologiami. Obok interaktywnych multimedialnych stołów jest oryginalna podłoga karczmy pochodząca z dawnej słodowni Browaru w Żywcu, której deski mają 165 lat.

foto_13.png
foto_14.png

Jak muzeum działało w czasie pandemii?
Wszystko się zmieniło! Na kilka miesięcy zostaliśmy zamknięci, a potem organizacja pracy była całkiem inna niż dotychczas. Przede wszystkim musieliśmy stworzyć bardzo bezpieczne miejsce zarówno dla zwiedzających, jak i dla pracowników. Stosujemy się do zaleceń sanitarnych – mierzymy temperaturę, obowiązują maseczki i dezynfekcja rąk, a goście zwiedzają muzeum sami, w małych grupkach i bez przewodnika. W czasie pandemii zwiedzanie muzeum jest mocno ograniczone – część atrakcji jest nieczynna.

To są dla nas bardzo trudne czasy, ale liczymy, że wkrótce się to zmieni. W lipcu przywróciliśmy konsumpcję piwa w barku muzeum oraz przygotowujemy się do otwarcia naszej kręgielni.

Dziękujemy za rozmowę!