Aż 60% klientów sięga po nowe piwne style
Różnią się smakiem, kolorem i zapachem, ale łączy je jedno - pokazują jak wiele możliwości może wydobyć z piwa kreatywne podejście i właściwy dobór składników.
Krafty podbiły rynek na tyle, że zaczęto nawet mówić o piwnej rewolucji. Specjalności Żywca z sukcesem wpisują się w ten trend, oferując pożądane przez konsumentów nowe, charakterystyczne smaki. Dzięki projektowi Ambasada Żywca na piwnej mapie Polski pojawiło się 160 nowych piwnych lokali, gdzie będzie można wybierać spośród różnorodnych piwnych stylów. Ambasady Żywca zaczęły pojawiać się od marca ubiegłego roku, a celem projektu jest stworzenie niezwykłych i szczególnych miejsc, w których piwo będzie najważniejsze, a goście będą mogli poznawać jego bogactwo. Ambasada Żywca w każdym mieście jest naturalnym środowiskiem do rozmowy i dyskusji na tematy związane z piwem, poznawania historii piwowarstwa czy odkrywania tajników tej profesji. To także doskonałe miejsce, by w niezobowiązującej atmosferze spotkać się z przyjaciółmi, czy spędzić przyjemne popołudnie po pracy zapoznając się jednocześnie z bogactwem piwnego.
Piwne style różnią się smakiem, aromatem i kolorem, dedykowane są wszystkim tym, których ciekawi bogaty świat piwa. Nowe, charakterystyczne smaki piwa są kreatywną odpowiedzią na piwną, kraftową rewolucję. Świetnie przyjęte style piwne od Żywca będą dostępne nie tylko w sklepach, ale także w wersji lanej w lokalach.
Centralnym punktem w każdej Ambasadzie jest czterokolumnowy nalewak z żywieckimi wariantami. Ich wystrój jest różnorodny i nie ma dwóch takich samych lokali, ale z pewnością nie zmieni się jedno – wyśmienity smak piwa! Świetny klimat tych miejsc tworzy odpowiednio podane piwo, szkło dobrane jest do konkretnego piwnego stylu. Dzięki temu można w pełni delektować się smakiem trunku. Specjalnie dla osób, które chcą poznać nowe piwne smaki w Ambasadzie Żywca dostępna jest deska degustacyjna. Dzięki niej każdy będzie mógł zacząć przygodę z kraftowymi, nietypowymi trunkami i poszerzyć swoje piwne horyzonty.
Naszym rozmówcą jest Sławomir Szych odpowiedzialny za Ambasady. Postanowiliśmy dowiedzieć się od niego jak wygląda projekt Żwieckich Ambasad od strony organizacyjnej, jakie cele przyświecają projektowi i które lokale są najciekawsze.
Na początek zupełnie standardowe pytanie – jak to się zaczęło?
Wszystko zaczęło się od piwnych stylów, które pojawiły się na rynku kilka lat temu – w pierwszej kolejności wprowadziliśmy je w butelkach, a później zamknęliśmy je również w kegach. Idea, z której wyłonił się projekt Ambasad Żywca, była taka, że skoro mamy przygotowaną ofertę produktową i dużą bazę miejsc, gdzie już dostępne jest nasze piwo, to teraz czas połączyć te dwa elementy. Dobrze byłoby dać klientom tych lokali okazję do skosztowania wariantów żywieckich, innych, nowych i interesujących piwnych smaków. Obecnie 60% konsumentów odwiedzających Ambasady Żywca decyduje się na wybór wariantów zamiast standardowego piwa jasnego pełnego dlatego, że wreszcie mają taką możliwość. Nareszcie mogą eksperymentować, poznawać, poszerzać piwne horyzonty w swoich ulubionych lokalach w okolicy.
I co było dalej? W jaki sposób wybierane były lokale?
Celem była popularyzacja nowych piwnych smaków w miejscach, gdzie w tej chwili dostępny jest nasz sztandarowy produkt, czyli żywiecki lager. Z naszej strony wiązało się to z inwestycją w sprzęt – potrzebowaliśmy czteroobiegowych chłodziarek, czteroobiegowych kolumn, nalewaków z 4 kranami itd. Wybraliśmy, razem z działem HORECA odpowiedzialnym za sprzedaż piwa dla gastronomii, hoteli i pubów, pewną rzeszę lokali, w których ten sprzęt mógłby znaleźć swoje miejsce – jednym z kluczowych kryteriów była w tym wypadku wyjątkowość lokalu, jego lokalizacja, charakterystyczny styl czy wystrój. Początkowo wzięliśmy pod uwagę 33 miasta, gdzie lokali oferujących nasze piwo jest najwięcej i stopniowo poszerzaliśmy listę miejsc. Ambasady Żywca rozrzucone są dość równomiernie po terytorium całego kraju, można je znaleźć zarówno w dużych metropoliach, jak i w średnich, czy małych miastach. Najwięcej jest ich na południu Polski, ale wynika to przede wszystkim z tego, że na lokalnym rynku Żywiec jest po prostu najpopularniejszy.
W jaki sposób współpracujecie z tymi lokalami? Na co mogą one liczyć?
Każdy z lokali zakwalifikowany do tego projektu otrzymał pakiet promocyjny zawierający m. in. tablice menu, plafony wewnętrzne i zewnętrzne, stylowe elementy wystroju (np. drewniane lampy pasujące do nalewaka), papierowe menu, etui na sztućce, koszule dla barmanów, zawieszki na drzwi i inne. Zwłaszcza w mniejszych ośrodkach często wygląda to tak, że często najlepszy lokal w okolicy to nasza ambasada, serwująca żywieckie warianty.
A jak wygląda dostępność poszczególnych piw? Co z nowościami?
Piwa dostępne w naszych ambasadach rotacyjnie się zmienią – pod koniec ubiegłego roku, gdy na rynku pojawiło się Piwo Szampańskie w związku z jubileuszem browaru, to w 70 spośród naszych lokali było ono dostępne na jednym z kranów, zamiast piwa marcowego, którego dystrybucja wówczas się skończyła. Teraz mamy nowy wariant – Amerykańskie Pszeniczne – znaleźć je można w wybranych lokalach zamiast jednego z dostępnych tam na co dzień żywieckich piw. I w przyszłości będziemy działać podobnie – nowości będą zastępować jedno z piw będących dotychczas w dystrybucji.
A jest może jakiś jeden lokal spośród wszystkich ambasad, który szczególnie zapadł Panu w pamięć?
Pierwsze co mi przychodzi do głowy, to uruchomiony niedawno lokal na Rynku w Żywcu, filia naszej Piwiarni Żywieckiej, umiejscowiony w samym centrum miasta. Naprawdę wyjątkowe miejsce na piwnej mapie!
Dziękujemy za rozmowę!