Hazy IPA
Co oznacza określenie Hazy IPA? Czym się charakteryzuje ten nowy styl i dlaczego zdobył w ostatnich latach tak ogromną popularność? Już tłumaczymy!
Hazy IPA, znana również pod nazwami Juicy IPA lub po prostu NEIPA, czyli New England IPA, to w zasadzie nowość na rynku piwnym. Zwłaszcza patrząc z perspektywy historii samego stylu India Pale Ale. Hazy IPA powstała dopiero w 2004 roku pod okiem Johna Kimmicha z Browaru Alchemist w Waterbury w stanie Vermont w USA, ale za osobny styl piwny została uznana dopiero w 2018 roku. Nie zmienia to jednak faktu, że szturmem weszła na rynek i podbiła serca wielu wielbicieli chmielowych piw. O co jednak tyle szumu? Co wyróżnia Hazy IPA od innych piw?
Jeszcze do niedawna bardzo łatwo było zdefiniować styl IPA. Piwo powinno być klarowne, intensywnie goryczkowe i bardzo aromatyczne. Czym zatem wyróżnia się Hazy IPA? Przede wszystkim tym, że jest… hazy! To słowo w dosłownym tłumaczeniu oznacza mglisty, zamglony lub mętny, nic więc dziwnego, że piwo określone tym słowem jest przymglone, zdecydowanie nieprzejrzyste, a do klarowności jest mu równie daleko co z Tatr nad Bałtyk. Ale wartości estetyczne to jedno, a zapach i smak to zupełnie inna sprawa. Hazy IPA ma całkowicie odmienny profil smakowy: jest zdecydowanie mniej gorzki, o wiele bardziej soczysty, owocowy i lekki. Zanim pojawiła się NEIPA, trend w produkcji chmielowych piw był nakierowany w stronę agresywnie gorzkich IPA. W zasadzie browary prześcigały się w wyścigu o najmocniejszą goryczkę, a wiele z nich szczyciło się produkcją piw z IBU wyższym niż 100 i z dumą nazywały je niszczycielami podniebienia. Najwyraźniej ta tendencja odrobinę się przesyciła, bo nadszedł czas na zmianę kierunku. Dobrze uwarzona Hazy IPA będzie miała intensywny smak i zapach: tropikalny, owocowy i… soczysty. Stąd zresztą jej drugie imię – Juicy IPA. Uogólniając piwo w tym stylu powinno być niczym absolutna owocowa eksplozja. Stąd często w tym stylu pojawia się także dodatek owoców i soków, który dodatkowo podkreśla te cechy pochodzące z zastosowanych chmieli i pozostałych surowców dobranych w odpowiedni sposób.
Wracając jednak do wartości estetycznych. Charakterystyczne zamglenie, które jest znakiem rozpoznawczym tego stylu, jest przedmiotem wielu dyskusji. Co powoduje ten efekt? Czy mętne piwo jest dobre? Co sprawia, że w ogóle się ta mgła pojawia?
W świecie pełnym lagerów, piw poddawanych długiemu procesowi leżakowania i dojrzewania, który eliminuje wszelkie zanieczyszczenia i osady, odzwyczailiśmy się od piw mętnych. Poza tym nawet piwa, które nie są tak kryształowo przejrzyste ze swej natury są w browarach często dodatkowo klarowane lub poddawane filtracji, która poza walorami estetycznymi poprawia też trwałość piwa. Hazy IPA pomija jednak ten etap, pozostawiając wszystko co najlepsze z ziaren, chmielu i (w niektórych przypadkach) owoców, jakie zostały użyte do warzenia piwa. I to właśnie jest główna zaleta braku filtracji: prawdziwe bogactwo smaku i aromatu, które doceniają piwni koneserzy.
Oczywiście istnieją inne style piwne, które są tradycyjnie niefiltrowane – na przykład piwa pszeniczne, hefeweizeny, czy belgijskie białe Ale, jednak samo pominięcie etapu filtracji nie sprawi, że piwo stanie się intensywnym w smaku Hazy IPA. Do tego trzeba zdecydowanie więcej! Przede wszystkim piwo musi być wystarczająco gęste, by w ogóle móc utrzymać charakterystyczną mgiełkę. Dlatego oprócz jęczmienia w procesie ważenia stosuje się również owies, pszenicę lub mieszankę obu. To właśnie mikroskopijne związki substancji stałych w Hazy IPA tworzą charakterystyczną mgiełkę, ale przekłada się to nie tylko na wygląd. Wpływa to także na smak. Głównym składnikiem tworzącym zamglenie są proteiny występujące w zbożu, a pszenica ma znacznie wyższą zawartość białka niż jęczmień – główny składnik piwa. Pozostałymi elementami mgiełki mogą być polifenole (związki stałe z olejków chmielowych) oraz skrobia z owsa, o ile zdecydowano się na jego użycie. Jeśli piwo zawiera owoce, do mieszanki można również dodać pektyny owocowe. Wszystkie wymienione powyżej składniki to nierozpuszczalne związki organiczne, które przy odpowiedniej recepturze i technikach warzenia pozostaną koloidalne w piwie – co oznacza, że mgiełka będzie się unosić w cieczy, zamiast osadzać się na dnie.
Chociaż Hazy IPA robi niezwykłe wrażenie wizualne ze względu na swoją skrajną odmienność od tradycyjnego, przejrzystego jak szkło jasnego pełnego, to jednak wcale nie wygląd, ale smak i aromat są jego największymi wyróżnikami. A za te wrażenia odpowiada przede wszystkim… chmiel! Tak, naprawdę! Słodkie, owocowe, świeże i tropikalne nuty w Hazy IPA pochodzą od zastosowanych nowofalowych odmian chmielu, co jest tym bardziej dziwne, że przecież chmiel kojarzymy z goryczką. W wypadku tego piwa widać jednak kunszt nowoczesnych piwowarów, którzy cały proces powstawania tego piwa podporządkowali szczególnemu efektowi końcowemu który chcą osiągnąć. Stąd piwa hazy IPA chmielone są przede wszystkim na aromat w ostatniej fazie przygotowywania brzeczki, często także na zimno (dry hop), niekiedy więcej niż raz, na różnych etapach fermentacji. Mamy więc z jednej strony bardzo charakterystyczne dla IPA duże ilości chmielu, jednak jego specyficzne wykorzystanie daje w efekcie piwo bardzo zaskakujące, totalnie nietypowe i znacznie mniej gorzkie niż mogłoby się wydawać. Dodatkowo owocowe akcenty podkreślane mogą być przez zastosowanie w procesie fermentacji szczególnych odmian drożdży, które produkują aromatyczne estry o odpowiednim profilu.
Hazy IPA to piwo niezwykłe, zaskakujące i ciekawe. Warto jednak wiedzieć, że jego największa zaleta jest jednocześnie ważnym faktorem wpływającym na jego trwałość. Chmielowy aromat jest najmniej trwałym elementem, z upływem czasu następuje jego redukcja. To główny powód tego, że Hazy IPA ma krótszy okres przydatności do spożycia niż inne style. Nie wydaje się jednak, żeby wielbiciele piwa rzemieślniczego mieli z tym jakikolwiek problem, bo w zamian otrzymują bogate, świeże i soczyste piwo, które nie ma sobie równych!